Historia o Krakenie i szamanach- legenda mongolska spisana przez anonimowego autora prawdopodobnie w IIIE, choć jej popularność oraz najnowsze badania świadczą o tym, że jej korzenie sięgają 2.s. XII w. Jej treść odzwierciedla wiarę we władzę Kalifa nad Krakenem. Jest to jedna z legend tytułowych.
Dawno, dawno temu, naród mongolski toczył wojnę z pewnym państwem. Państwo to leżało na wyspach, a dostępu do nich broniła potężna flota wielkich okrętów, załadowanych po brzegi zajadłymi wojownikami. Mongołowie nie potrafili wtedy budować tak potężnych okrętów, a ich łodzie transportowe nie miały żadnych szans w walce z przywykłym do walki morskiej ludem. Wtedy szamani, zebrani na wielkim spotkaniu wszystkich szamanów Imperium wpadli na pomysł, by stanąć na brzegu morza, złożyć ofiary po czym wezwać Krakena. On zaś z łatwością zniszczy flotę wroga i armia mongolska będzie mogła najechać wyspiarski kraj. Stanęli więc na morskim brzegu, złożyli wiele ofiar i spalili wiele kadzidła, po czym chórem zawołali:
- „Krakenie, Pupilu Bogów, Ty, Który władasz otchłaniami oceanów, oto my wzywamy Cię tutaj, abyś przybył i pomógł nam w wielkiej potrzebie! Przybądź!”
Ale Kraken nie słucha nikogo poza Kalifem. Słysząc więc szamanów stojących na brzegu, rozgniewany wywołał swoimi mackami wielką falę, która uderzyła w brzeg, zabijając wszystkich szamanów, tak że nie został po nich żaden ślad. Wtedy więc Kalif, widząc że utracił wszystkich szamanów, a chcąc także zniszczyć flotę przeciwnika, stanął na brzegu morza, w tym miejscu, gdzie stali szamani, po czym zawołał swym boskim głosem:
- „Przybądź!”
Kraken usłyszał głos Tego, Który nim włada, posłusznie więc opuścił swe leże i przypłynął do brzegu. Tam pokłonił się Kalifowi i ruszył zniszczyć flotę wroga. Gdy to uczynił, Kalif przeprawił swoją armię przez morze bez przeszkód i podbił ten wyspiarski kraj. Od tego czasu jednym z Tytułów Kalifa jest Ten, Który Włada Krakenem.