Myśl przyszła nagle i znikąd, po prostu się pojawiła zupełnie znikąd, niczym Gwardzista Chana wynurzający się ze stepu. Młody Mohammed wyrzucił z siebie pytanie:
-Mistrzu, skoro magia jest taka potężna, dlaczego w żadnej armii nie ma magów? Przecież mogliby oni leczyć żołnierzy, chronić zaklęciami, a także rzucać zaklęcia na przeciwników… Przecież wtedy zniszczenie murów miasta przyszłoby z łatwością, tymczasem nigdy nie słyszałem o oddziałach magów. Jaki jest tego powód?
Mistrz Borgin skończył kroić świeże liście mongolskiego ziela, wrzucił je do kociołka stojącego na palenisku, odłożył nóż i odpowiedział:
-Jak dobrze wiesz, posługiwanie się magią wymaga dużej koncentracji i skupienia w momencie rzucania zaklęcia oraz wielu lat ćwiczeń, kiedy to przyszły mag odkrywa i uczy się korzystać ze swoich zasobów many. Taki trening trwa bardzo długo- znacznie dłużej niż nauka fechtunku, łucznictwa czy jeździectwa. Jeżeli mag miałby pojawić się na polu bitwy, same umiejętności magiczne nie wystarczyłyby mu do sukcesu- w sytuacji gdy jego zasoby many wyczerpią się, nie może przecież pozostać bezbronny. Musiałby więc umieć walczyć także tradycyjnymi sposobami. Jeśli zaś jeden człowiek chciałby zgłębić zarówno sztuki walki, jak i tajemnice magii, zajęłoby mu to tyle czasu, że ruszyłby w bój będąc starcem opadłym z sił. Oczywiście, nie jest to reguła. Wielu magów towarzyszy armiom, trzymają się jednak na tyłach, pełniąc rolę uzdrowicieli i alchemików, włączając się do walki jedynie w sytuacjach krytycznych. Niektórzy nie dążą do mistrzostwa w żadnej dziedzinie- znają podstawy magii oraz podstawy walki jedynie w wystarczającym stopniu, by poradzić sobie z grupką przeciwników, na pewno jednak nie będą w stanie w pojedynkę zburzyć miejskich murów lub pokonać mistrzów szermierki. Tacy magowie bitewni często toczą życie poszukiwaczy przygód oraz awanturników.
Należy także pamiętać, co także już ci tłumaczyłem, że magia nie polega na prostym miotaniu ognistych kul. Próby wpływania na świat w finezyjny sposób, omijające wszelkie zapory woli przeciwnika mogą wymagać na tyle koncentracji, że w bitewnym zgiełku mag nie będzie w stanie wystarczająco się skupić. Właśnie dlatego magia wojenna sprowadza się do prostych czynności- leczenia ran lub walki z niewielką liczbą wrogów przy użyciu prostych, bezpośrednich sposobów ataku. Pojedynek magiczny to temat na osobną rozmowę.